Od czego zależy pozycja w Google?

Od czego zależy pozycja w Google
Spis treści

Wielokrotnie korzystaliście z wyszukiwarki Google – prawdopodobnie robicie to kilka razy każdego dnia, a wiele waszych codziennych wyborów wynika z tego, że akurat dziś ktoś był na lepszej pozycji niż jego konkurencja. Dlaczego akurat on był pierwszy?

Twoje nowe buty, film, który dzisiaj zobaczysz czy pizza, którą wieczorem zjesz. To na pewno w pełni Twój wybór? Nie oszukujmy się – lubimy wygodę. Zamiast przeglądać kilka tysięcy sklepów z butami, sprawdzać menu w kilkunastu pizzeriach w mieście, sprawdzimy te, które Google pokaże nam na górze swojej listy.

Dlaczego akurat oni? To dużo bardziej skomplikowany i złożony proces, niż może Wam się wydawać.

Jak działa Google?

Zacznijmy od początku. Nie ma rejestru wszystkich stron internetowych, mogą one zostać do Google zgłoszone lub wyszukiwarka może znaleźć je sama. Proces, który temu służy trwa nieustannie i nazywa się po prostu “Skanowanie”. Aby dotrzeć do stron, które nie zostały zgłoszone, Google wykorzystuje te, które już znajdują się na jego liście. Gdy wyszukiwarka skanuje Twoją stronę, jakieś forum czy bloga i trafi tam na link prowadzący do witryny, o której do tej pory nie wiedziała, to dodaje ją do swojej listy.

Indeksowanie – kiedy Google już dowiedziało się o nowej stronie, to następnym krokiem jest analiza tego, co się tam znajduje. Wyszukiwarka stara się zrozumieć, o czym jest strona, co jest przewodnią tematyką: analizuje treści, kataloguje obrazy i filmy. Wszystkie te informacje są przechowywane w indeksie Google – ogromnej bazie danych.

Kiedy Google już wie, że istniejemy oraz co dokładnie znajduje się na naszej stronie, to dzieli te informacje na wiele czynników (znanych z oficjalnych publikacji jest ponad 200). Następnym krokiem jest ocena tego, na jakim poziomie dany parametr jest i na podstawie wszystkich ocen, układa swoją hierarchię najbardziej wartościowych stron w danej branży, tematyce.

Szczegółowe informacje o tym jak działa wyszukiwarka Google można znaleźć u źródła – Jak działa wyszukiwarka Google

Na co Google zwraca szczególną uwagę?

Z perspektywy bardziej technicznej, aspekty, na których skupia się Google, możemy pogrupować według 3 kategorii: jakość strony, treść oraz jej renoma. Poniżej krótki, uproszczony opis wybranych zagadnień z tych grup.

1. Budowa, struktura i jakość strony

Tytuł strony <title>

W temacie optymalizacji strony i działań on-page meta tytuł <title> to atrybut, od którego powinniśmy zacząć. Na podstawie tej wartości Google wyciąga pierwsze wnioski na temat tego, o czym dana strona mówi, co zawiera. To analogiczna sytuacja do tego gdy kupujemy książkę w księgarni, wybieramy film na Netflix czy piosenkę w Spotify – tytuł sugeruje nam, co tam znajdziemy i zniechęca lub zachęca do sprawdzenia. Tworząc swoją stronę lub modyfikując ją, należy pamiętać, aby tytuły były dopasowane do tego, o czym dana podstrona mówi, co się na niej znajduje. Warto pamiętać o tym, aby cała struktura była schludna i przejrzysta oraz żeby tytuły się nie duplikowały. Gdybyśmy podczas wyszukiwania utworu w Spotify trafili na listę 7 piosenek z rzędu o tym samym tytule, to trudno byłoby nam od razu zlokalizować to, czego szukamy. Nie oczekujmy zatem, że duplikując tytuły na naszej stronie, Google będzie potrafiło samo wybrać i zaproponować odpowiednią stronę internaucie. Dużo bezpieczniej będzie na górze listy wyszukiwania umieścić kogoś, kto przejrzyście opisał swoje produkty czy posty.

Meta-opis strony <description>

Ten atrybut jest istotny nie tylko ze względu na pozycję w wynikach wyszukiwania. To tutaj ustalamy treść, którą wyszukiwarka zaprezentuje internaucie, gdy nasza strona pojawi się na liście wyników. Tekst powinien być prosty, czytelny i zachęcający do działania. Przede wszystkim musi być powiązany z tym, o czym mówi podstrona, do której się odnosi. Warto użyć tutaj frazy lub fraz, których internauta prawdopodobnie użyje wyszukując tego produktu czy postu – Google je dodatkowo podkreśli, wyświetlając wyniki. 

Poniżej grafika pokazująca, w którym miejscu ten tekst się wyświetla.

Przykład Meta opisu wyświetlanego w wyszukiwarce Google.

Na tej stronie – SERP Preview Tool – można sprawdzić, czy nasz tekst jest odpowiedniej długości oraz jak będzie się prezentował w wyszukiwarce Google.

Wiele systemów zarządzania treścią na stronie lub w sklepie (np. PrestaShop) posiada wbudowane narzędzia pokazujące, jak ustawiony przez nas opis wyświetli się w wyszukiwarce, w niektórych pomagają w tym dodatkowe moduły/wtyczki jak np. Yoast SEO, Rank Math SEO czy All in One SEO w przypadku WordPress.

Nagłówki strony <h1>, <h2>

Nagłówki to atrybut, który pozwala nam na jasne zakomunikowanie przeglądarce, jaka jest hierarchia danego tekstu. Robimy to za pomocą znaczników, od <h1> do <h6>. Najważniejszy nagłówek i tytuł całego tekstu oznaczamy atrybutem <h1> – powinien występować na każdej stronie z treścią i być użyty tylko jeden raz. Pozostałe oznaczenia mogą występować wielokrotnie, używamy ich do pokazania Google, jaki jest układ tekstu, hierarchia treści – co jest podtytułem, początkiem nowego wątku. Kiedy internauta otworzy naszą stronę, to bardzo łatwo oceni wizualnie jak treść jest rozłożona, w którym miejscu znaleźć interesujący go fragment. Google niestety tak sprawnie tego nie zrobi i żeby umożliwić to wyszukiwarce, należy w prawidłowy sposób użyć tych znaczników. Na poniższej grafice przykład zastosowania nagłówków.

Opisy zdjęć <alt>

Alt – alternatywny opis obrazu. Atrybut, który wykorzystujemy do opisania grafiki, która mieści się na naszej stronie. Google w dzisiejszych czasach radzi sobie całkiem dobrze z rozpoznawaniem tego co jest na zdjęciu lub graficie, jednak jeżeli nie posiadamy uzupełnionego atrybutu alt, a plik ze zdjęciem nazywa się np. 123.jpg, to nie mamy pewności, ze Google poprawnie odczyta, jaka jest zawartość i treść obrazu. Coraz więcej internautów wyszukuje produktów poprzez Google Grafika, coraz więcej aplikacji i witryn opiera się na zdjęciach. Nawet jeżeli zainwestujemy w świetne grafiki czy stworzymy je sami, to musimy jeszcze zadbać o to, by dało się je odnaleźć. W tym bardzo pomoże nam prawidłowe uzupełnienie tego znacznika. Wiedząc, co jest na zdjęciach na stronie, Google zrozumie lepiej kontekst i tematykę witryny. 

Adresy URL

Kolejnym aspektem, na który warto zwrócić uwagę, gdy pracujemy nad przejrzystością strony, to budowa adresów URL – adresów internetowych wszystkich podstron. Struktura adresów URL powinna być prosta i przejrzysta, linki powinny być przyjazne. Google we Wskazówkach dla Webmasterów przekazuje jasne wytyczne jak tworzyć adresy, aby były dla wyszukiwarki dobrze zrozumiane. Jednym z zaleceń jest stosowanie myślników pomiędzy wyrazami – np. /czerwona-sukienka będzie dla wyszukiwarki bardziej przydatny niż /czerwonasukienka czy /czerwona_sukienka. Przy tworzeniu strony warto pamiętać, że adresy powinny mieć w miarę możliwości krótkie, zawierać słowo kluczowe, informacje o tym co pod tym adresem się znajduje oraz być na tyle proste, żeby można było łatwo je zanotować czy zapamiętać.

Prędkość działania strony

Google bardzo chce zadowolić swoich użytkowników, w związku z tym stara się dostarczać im strony z wartościową treścią, a także takie, z których korzysta się przyjemnie. Co sprawia, że jest przyjemnie? Przejrzystość – strona powinna mieć układ, który sprawia, że internauta czuje się tam swobodnie i szybkość działania. Tutaj znaczenie ma tempo uruchamiania się oraz szybkość reagowania w trakcie korzystania. To, jak Google ocenia szybkość strony, można sprawdzić tutaj – Page Speed Insight. Warto sprawdzić wynik dla komputerów oraz telefonów, a także przetestować więcej niż jeden adres URL ze strony.
Oceniając naszą stronę, Google zwraca także uwagę na to, jak dużo czasu przeciętny użytkownik przeznacza na korzystanie z niej. Jeżeli średni czas będzie niski, to znaczy, że ze stroną jest coś nie tak. Internet to miejsce, gdzie bardzo dobrze widać, jacy jesteśmy niecierpliwi. Jeżeli strona nie otwiera się w mgnieniu oka i musimy czekać, to często zamykamy ją i klikamy w następną na liście.

Core Web Vitals – poza zagadnieniami wymienionymi wyżej, od 2021 r. Google zwraca sporą uwagę na 6 nowych parametrów, dotyczących jakości wczytywania się strony i doświadczeń użytkowników, które także można sprawdzić w PageSpeed Insight lub w Google Search Console w zakładce  “Podstawowe wskaźniki internetowe”. Google wprost deklaruje, że wyniki tych 6 parametrów – First Contentful Paint, Time to Interactive, Speed Index, Total Blocking Time, Largest Contentful Paint, Cumulative Layout Shift – umieszczonych w teście w rubryce “Dane laboratoryjne” będą miały coraz większy wpływ na pozycje w wyszukiwarce, a pierwsze aktualizacje algorytmów z tym związanych zostały już wprowadzone.

Szczegółowo temat Core Web Vitals zostanie poruszony w osobnym artykule.

Wersja Mobilna strony – responsywność

Już dzisiaj, w wielu branżach, analizując dane w Google Analytics, można zauważyć, że więcej wejść na stronę pochodzi z telefonów komórkowych. Według pbi.org.pl, “W listopadzie 2018 r., za pośrednictwem komputerów osobistych i laptopów, połączyło się z siecią 23,3 mln internautów. Jednocześnie 23,4 mln wykorzystywało do tego celu również urządzenia mobilne, przy czym 23 mln internautów posługiwało się smartfonami, a 3,6 mln przeglądało zasoby sieci także przy pomocy tabletów”
Ten trend oczywiście został zauważony także przez Google i od dłuższego czasu zwracają uwagę na to, które strony działają poprawnie na urządzeniach mobilnych, a które sobie z tym nie radzą.

W marcu 2021 r. Google oficjalnie przeszło na tryb Mobile First Index, co oznacza, że to, w jaki sposób strony i sklepy działają na urządzeniach mobilnych, jest kluczowe i brane pod uwagę jako pierwsze przy ocenie jakości. Dodatkowo, wyniki wyszukiwania i pozycje danych stron na tę samą frazę, mogą być inne kiedy wyszukujemy na telefonie i komputerze. 

Linkowanie wewnętrzne

Linkowanie wewnętrzne polega na umieszczaniu w tekście odnośników do innych podstron w serwisie. Umieszcza je się np. za pomocą anchorów, wewnątrz treści. Coraz bardziej popularna jest opinia, że linkowanie wewnętrzne, to jedna z istotniejszych części optymalizacji strony. Wpływa ona na wygodę użytkownika – dobrze umieszczone linki w tekście pozwalają łatwo przejść do dalszych informacji w temacie, który nas interesuje. Wyszukiwarkom pomaga natomiast szybciej i dokładniej indeksować stronę, pozwala na łatwe przechodzenie między podstronami. Linkowanie wewnętrzne pozwala także rozprowadzić moc wartościowej podstrony na resztę serwisu. Często można także usłyszeć i przeczytać o tym, że warto trzymać się tzw. zasady 3 kliknięć – w prostych słowach należy doprowadzić do tego, aby do każdej podstrony w obrębie serwisu można było dotrzeć za pomocą maksymalnie 3 kliknięć niezależnie od tego, z jakiego miejsca startujemy. Spełnienie tego warunku może być pierwszym dużym krokiem do optymalizacji linkowania wewnętrznego na stronie. 

To nie wszystko

Zagadnień technicznych, na które Google zwraca uwagę jest oczywiście znacznie więcej, nie ma możliwości wypisać wszystkiego w jednym artykule. Staramy się uzupełniać naszego bloga o wyjaśnienie jak największej liczby pojęć potrzebnych do poprawienia pozycji strony. Śledź najnowsze wpisy, by dowiedzieć się więcej, linki do powiązanych artykułów postaramy się dodać także w tym artykule.

2. Treść

Jakość, wartość tekstu

Tutaj znajduje się meritum całego procesu działania wyszukiwarki. Google jest dla nas ważne, cenimy je tak mocno, ponieważ odpowiada na większość naszych zapytań, pozwala nam rozwiązać nasze problemy. Aby utrzymać popularność oraz zaufanie, jakim jest obdarzona wyszukiwarka Google, muszą swoją pracę wykonywać na najwyższym poziomie i dostarczać nam jak najlepsze odpowiedzi na pytania. W związku z tym bardzo istotne jest to, żeby dobrze zweryfikować na ile dany tekst jest wartościowy, czy zadowoli internautę. Żeby nasze teksty miały szansę zaistnieć w sieci, to powinniśmy pisać treści unikalne, powinny dany temat opisywać obszernie, być zrozumiałe dla przeciętnego Kowalskiego (chyba że prowadzimy bardzo specjalistyczny serwis) i być czymś innym, nowym w porównaniu z tym co już w sieci jest.

Unikalność

Ogromnym i niestety nadal często popełnianym błędem, jest kopiowanie treści z innych stron. Pomijając już kwestie prawne takiego rozwiązania, to idąc tą drogą, bardziej sobie szkodzimy niż pomagamy. Tak jak napisałem wyżej – Google ceni sobie wartościowe treści. Kiedy wyszukiwarka trafia na taki sam tekst na wielu stronach, to przestaje być dla niej unikalny i traci na wartości. Warto pamiętać, że kopiowanie i lekkie modyfikowanie tekstu, to również nie jest dobra taktyka. Można oczywiście się zainspirować, sprawdzić co konkurencja pisze w danym temacie, ale ostatecznie powinniśmy napisać nowy, unikalny tekst. Należy również unikać kopiowania treści od nas, nawet jeżeli tekst był najpierw u nas, to nie zawsze daje nam to gwarancję, że gdy znajdzie się w innych miejscach, to Google nadal będzie wysoko ceniło naszą stronę. Jeżeli mamy podejrzenie, że tekst mógł zostać skopiowany, to można spróbować znaleźć stronę, która nam go ukradła – np. za pomocą narzędzia copyscape.com.

Słowa kluczowe w treści

Dbając o naszą widoczność w internecie, warto pamiętać o tym, żeby w tekście znajdowały się słowa kluczowe, na których nam zależy – oczywiście dotyczące danego tematu. Aby tekst był naturalny trzeba zadbać o odpowiednie nasycenie tych fraz – zbyt częste stosowanie danego słowa kluczowego będzie wyglądało jak typowe działania pod SEO lub spamersko. Warto dane słowo odmieniać, stosować w różnych formach, a także używać synonimów. Nie starajmy się też na siłę zmieścić jak najwięcej fraz z danego tematu w jednym tekście. Wybierzmy kilka najbardziej istotnych, tych, na których najbardziej nam zależy. Najlepiej niezbyt ogólnych, a takich z długiego ogona. Aby Google mogło nas wyświetlić w wynikach wyszukiwania na daną frazę, to musi ona znajdować się na naszej stronie.

Ilość tekstu i innych treści

Już w okolicach 2012 roku Grzegorz Mogilewski w swoim programie “Biznes w sieci” mówił o tym, że znacznie lepiej opisać mniej tematów, ale bardzo obszernie, niż zamieścić na swojej stronie bardzo dużo podstron z niewielką treścią. Przeglądając dzisiaj wpisy, rady pozycjonerów czy ludzi związanych z marketingiem, to widać, że ten trend przez lata nawet się nasilił. Jest to logiczna droga – w dłuższym tekście możemy przekazać internaucie znacznie więcej informacji, szczegółów, które w oczach Google mogą być wartościowe. Warto się w tym temacie bardziej przyjrzeć sklepom internetowym. Często te, które są najlepiej widoczne w danej branży, posiadają od tych gorszych znacznie więcej produktów, kategorii i dzięki temu podstron. To daje znacznie więcej miejsca na zamieszczanie treści. Jeżeli przeanalizujemy tylko kilka podstron, to na pierwszy rzut oka te mniejsze sklepy, mogą mieć więcej treści. Jednak kiedy policzymy wielkość treści łącznie na stronie, to będzie już tego znacznie więcej. Gdy nie mamy możliwości zwiększyć liczby podstron, dodać więcej produktów w swoim sklepie, to możemy starać się zmniejszyć ten dystans, dodając obszerne, szczegółowe i wartościowe treści na naszych stronach.

Aktualizowanie treści

Google jest świadome szybkości rozwoju wszystkich branż w naszym otoczeniu, dlatego istotne jest to, jak często dodajemy treści na naszej stronie. Oczywiście kompletnie złą taktyką byłoby dodawać słabe jakościowo treści byle były często, ważne natomiast by nie pozwalać na zbyt długie przestoje w dostarczaniu treści na stronie. Warto dodawać nowe teksty regularnie i pokazać dzięki temu, że strona cały czas żyje i się rozwija.

3. Renoma strony, zaufanie, linkowanie.

Dla wyszukiwarki Google ważne jest czy inne serwisy w internecie nam ufają – np. polecają nas, cytują. Boty wyszukiwarki cały czas zbierają informacje z sieci, skanując różne portale jak: sklepy internetowe, strony informacyjne, fora, blogi itd. Boty sprawdzają jakie odnośniki do innych portali tam znajdą. Google zwraca uwagę na wiele rzeczy m.in. na to jak ten link jest zamieszczony – w tekście, pod tekstem, nad tekstem – czy w ogóle jest tam jakiś tekst. Zwraca uwagę na to czy towarzyszy mu jakaś grafika, anchor i jeżeli tak to jaki. Wyszukiwarka analizuje wszystkie linki, klasyfikuje je na lepsze i gorsze. Ostatecznie na podstawie m.in tego jak dużo odnośników, z ilu domen, z jakich stron można znaleźć w sieci do naszej strony ocenia na ile można nam zaufać. Istotne także jest to czy portale, które do nas prowadzą, są w jakiś sposób powiązane z nami branżowo, linki z miejsc o podobnej tematyce są wartościowe. W sytuacji gdy wyszukiwarka może zaproponować internaucie strony o podobnej jakości oraz treści wybierze oczywiście tę, której bardziej ufa, o której się częściej i lepiej mówi na innych portalach.

Jeżeli chcesz sprawdzić, czy Twoja strona lub sklep jest dopasowana do wymogów wyszukiwarki Google, sprawdzimy to i omówimy bezpłatnie – wiecej informacji na stronie – adboosters.pl/bezplatny-audyt-seo/

E-A-T

Powyżej opisane zagadnienia to część z tych najprostszych do oceny czy wdrożenia, najbardziej technicznych i konkretnych. Google jednak idzie znacznie dalej i ocenia rzeczy, które czasem ciężko obrać w konkretne ramy.

W 2013 r. do sieci trafiły wytyczne dla testerów Google –  Search Quality Evaluator Guidelines, opisujące dobre i złe praktyki stron internetowych oraz instrukcje jak testerzy powinni je oceniać. Tam też pierwszy raz szerzej zostało opisane zagadnienie YMYL (Your Money Yor Life) oraz E-A-T.

Warto na tym etapie zaznaczyć, że to czy E-A-T jest czynnikiem rankingowym – wpływajacym na oraz jak bardzo istotnym przez cały czas jest podmiotem licznych dyskusji i można znaleźć w tym temacie bardzo sprzeczne opinie. Nie da się jednak nie zauważyć, ze ten temat przez ostatnie lata pojawia się często, także w publikacjach Google i po raz pierwszy został opublikowany po to by „help webmasters understand what Google looks for in a web page”, wiec trudno obok niego przejść obojętnie lub uznać za nieistotny.

Poza tym tak mówi o tym Danny Sullivan z Google:

Danny Sullivan z Google na temat E-A-T

Co to E-A-T w ogóle oznacza? To skrót od pojęć:

E – Expertise

Pierwsza litera tego pojęcia to Expertsie. Odnosi się do tego czy dana strona/portal/sklep przedstawia ekspertów w danym zagadnieniu. Żeby dobrze spełnić ten warunek, trzeba posiadać wiedzę i umiejętności w danej dziedzinie na wysokim poziomie i pokazać to na swojej stronie. Pierwszym i istotnym miejscem, w którym trzeba zwrócić na to szczególną uwagę, są treści na stronie. To w nich możemy pokazać się z jak najlepszej strony np. poruszyć zagadnienia w danej branży czy tematyce, których nikt jeszcze nie poruszył, lub znacznie szerzej opisać te, które w innych miejscach są opisane dość ogólnie.

Zazwyczaj profesor czy doktor w danej dziedzinie naukowej jest większym autorytetem i ekspertem dla odbiorcy niż np. magister. W związku z tym kolejnym krokiem po dodaniu wysokiej jakości treści jest pokazanie autora z możliwe najlepszej strony. Opisać wykształcenie, kursy, nagrody, wyróżnienia, historię, referencje, opinie. Dodać odnośniki do portali, które piszą na temat tej osoby czy firmy. Mówiąc krótko, dodać wszystkie informacje, które pokazują, że znamy się na temacie, który opisujemy i mamy odpowiednie kompetencje, by zabierać głos.

A – Authoritativeness

A jak Autorytatywność. Autorytet bierze się z naszej reputacji, która w takich dziedzinach często zależy od wiedzy i tego, jak często i w jaki sposób się nią dzielimy, a ostatecznie czy jesteśmy uważani za eksperta. Tutaj skupiamy się bardziej na tym, co myślą i mówią o nas inni, czy traktują naszą stronę jako dobre źródło informacji, czy polecają nas jako dobrych w tym, czym się zajmujemy. 

Na ocenę autorytetu nie wpływa natomiast tylko to, co znajduje się na naszej stronie, a w zasadzie dużo większe znaczenie ma to, co jest poza nią. Google i ich testerzy przeszukują sieć w celu znalezienia informacji na nasz temat zamieszczonych przez inne strony i użytkowników. Opinii, ocen, recenzji, referencji, rekomendacji, artykułów prasowych i innych na temat naszej działalności, a także cytatów z naszych publikacji. Ma znaczenie to jak wiele stron czy osób pisze o nas, ale istotne też jest kto pisze – im większy ma autorytet osoba czy strona, która zamieszcza informacje na nasz temat, tym większe zaufanie do naszej strony. 

T – Trusthoworthiness

Poza poprzednimi aspektami, na to czy jesteśmy godni zaufania wpływa legalność i przejrzystość naszej strony, dokładność jej wykonania i bezpieczeństwo użytkowników strony. Google zwraca uwagę na to kto publikuje treści na stronie i na ile dostępne są informacje na temat tej osoby. Jest to istotne na wszystkich stronach internetowych, ale tych z zakresu YMYL, czyli np. finansowych i medycznych dotyczy szczególnie. W końcu np. artykuł z poradami na temat leczenia jakieś schorzenia czy inne porady medyczne napisane przez osobę nieposiadającą odpowiedniego wykształcenia mogą być dużym zagrożeniem dla zdrowia użytkowników. 

Autentyczności i przejrzystości dodają nam dokładnie rozpisane dane kontaktowe, adresowe czy informacje na temat sklepu/firmy. Nie możemy sprawiać wrażenia, że próbujemy coś ukryć. W innym przypadku trudno liczyć na pełne zaufanie ze strony Google. Publikując treści na naszej stronie, należy także zwrócić uwagę na podawanie źródeł – jeżeli się na to decydujemy, to trzeba podać źródła wiarygodne.

Jak widać czynniki, które są określone pod pojęciem E-A-T są mocno powiązane z technicznymi aspektami technicznymi wymienionymi wcześniej, jednak Google wychodzi tutaj poza te ramy i oczekuje czegoś więcej. Cały ten proces jest nieustannie rozwijany i Google z każdym rokiem lepiej radzi sobie z ocenianiem tego, czy dana strona jest godna zaufania, bezpieczna i z ekspercką wiedzą.

Obszerny artykuł na temat E-A-T i tego dlaczego jest istotny w pozycjonowaniu można znaleźć na blogu Ahrefs – ahrefs.com/blog/eat-seo/

Czy można wypłynąć na wyniki w wyszukiwarce Google?

Proces polegający na osiągnięciu jak najwyższych pozycji w wynikach organicznych w wyszukiwarce to potocznie pozycjonowanie, dokładniej optymalizacja dla wyszukiwarek internetowych (z ang. SEO – search engine optimization). Pozycjonowanie opiera się na dopasowaniu strony lub sklepu internetowego do wymogów wyszukiwarki Google, do jak najtrafniejszego przewidzenia działania algorytmów Google. Składają się na to m.in. aspekty wymienione wyżej w artykule.

Czy warto być na wysokich pozycjach w Google?

Rynek reklamy w wynikach wyszukiwarki Google, zarówno wyników płatnych jak i organicznych w 2019 roku wyniósł ponad 32 procent wydatków na reklamę online w Polsce. Badania pokazują, że środki przeznaczone na to przez firmy stale rośnie. Dlaczego? Ponieważ to jeden z najlepszych kanałów sprzedaży oraz pozyskiwania leadów. W wielu branżach charakteryzuje się najwyższą konwersją. Nie jest to żadne zaskoczenie gdy spojrzymy na fakt, że zdecydowana większość z nas zaczyna poszukiwania produktu czy usługi w Google i zazwyczaj robimy to, gdy jesteśmy gotowi coś kupić – sprzedawca nie musi tak bardzo napracować się, by wzbudzić w nas potrzebę lub zachęcić do zakupu.

73% internautów deklarowało kupowanie online w 2020 r. 89% z nich rozpoczyna proces zakupowy od wyszukiwarki internetowej. 93% użytkowników wybiera wyszukiwarkę Google.

Czy dla każdego wyniki w wyszukiwarce są takie same?

Poza tym, że Google od zawsze stara się dobrać jak najlepsze strony do danego zapytania – użytej frazy – tak, by dać nam najbardziej wartościowe treści w danej tematyce ogólnie, to stara się także dobrać treści, które najbardziej odpowiadają temu, czego dany użytkownik może oczekiwać. To sprawia, że wyniki w Twojej wyszukiwarce na daną frazę mogą i częstą są inne, niż Twojego sąsiada czy Jana Nowaka z drugiego końca kraju. Wpływ na to co zobaczysz, ma Twoja lokalizacja, historia stron, które do tej pory przeglądałeś, a także Twoje zainteresowania. Jeżeli jesteś fanem piłki nożnej, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że np. na frazę „Barcelona” otrzymasz więcej propozycji związanych z klubem FC Barcelona niż osoba, która interesuje się innymi rzeczami, tutaj w porównaniu z Twoimi wynikami można spodziewać się więcej informacji na temat samego miasta.

Jak w takim razie sprawdzać realne pozycje strony?

Jednym z najbardziej popularnych sposobów na sprawdzenie „czystych” wyników bez wpływu naszych zainteresowań czy historii jest użycie tzw. trybu incognito/prywatnego w przeglądarce internetowej. Do pewnego stopnia jest to dobra metoda, jednak w ten sposób nie pozbędziemy się wszystkich śladów, jakie zostawiamy w internecie i Google nadal sporo o nas wie i może dopasować wynik. Jeżeli chcemy sprawdzić pojedynczą frazę to niewiele więcej możliwości nam zostaje, istnieją oczywiście narzędzia, które pozwalają nam takie pozycje dokładnie sprawdzić, w tym także bezpłatne, natomiast żadnego nie jestem w stanie z czystym sumieniem polecić. Jeżeli natomiast prowadzimy jakiś projekt, zależy nam na dobrej widoczności naszej strony czy sklepu, to jest kilka płatnych narzędzi, które na pewno nam to umożliwią. W Polsce jednymi z najpopularniejszych w tej dziedzinie na pewną są Senuto oraz Semstorm.

Czy wszystkie strony są ocenianie w ten sam sposób?

Google nie podchodzi do każdego w ten sam sposób, inne wymagania ma względem stron firmowych, blogów czy sklepów internetowych. Oprócz tego duże znaczenie ma także branża i tematyka. Niektóre są oceniane bardziej szczegółowo i surowo np. te, które mają duży wpływ na nasze życie, zdrowie czy finanse (Strony z zakresu YMYL – Your Money Your Life). Przykładem są strony o tematyce medycznej. Poruszyliśmy temat tego jak są oceniane i dlaczego wygląda to trochę inaczej niż w przypadku standardowych stron w gościnnym wpisie na stronie ImageMed – Pozycjonowanie strony w branży medycznej, na co zwrócić uwagę?

Przydatne linki oraz źródła

Tomasz Nawrocki

Tomasz Nawrocki

Specjalista SEO - Pozycjoner, właściciel firmy Adboosters. Pierwsze kroki związane z marketingiem w internecie, przede wszystkim związanym z Google, stawiał w 2014 roku. Przez te lata współpracował z największymi i najstarszymi Agencjami SEO w Polsce, by ostatecznie rozpocząć działania jako Freelancer, a następnie otworzyć Agencję marketingu internetowego Adboosters.

Zostaw komentarz.

Bezpłatny audyt SEO + konsultacja

Nie czekaj, zacznij działać.